Na co dzień mamy styczność z setkami, tysiącami, a może nawet milionami kolorów w naszym otoczeniu. Na te towarzyszące nam w drodze do pracy lub na zakupy często nie mamy wpływu, ale już na te w naszym domu, mieszkaniu czy ogrodzie – owszem. A to, jakimi barwami się otaczamy, wcale nie pozostaje bez znaczenia.
Ludzkie oko jest w stanie odróżnić około dziesięć milionów barw! Nie wnikajmy w to, czy kobiety mają do tego większą zdolność niż mężczyźni 😉
To, jakich kolorów użyjemy w poszczególnych pomieszczeniach naszego mieszkania lub biura, ma ogromny wpływ na to, jak będziemy się w nich czuć. Nie oznacza to, że w sypialni musimy mieć kolor zielony, ponieważ sprzyja odprężeniu, a w biurze żółty, gdyż poprawia koncentrację…ale, jednak coś w tym jest 🙂
Jaką moc mają kolory?
Pewne kolory rzeczywiście wpływają na nasze emocje lub zdolność do działania. Wystarczy wyobrazić sobie prosty przykład: Jak czulibyśmy się rano po przebudzeniu w sypialni całkowicie pomalowanej na czarno? Dziwnie? Co najmniej. Nastolatki czasem wybierają taki kolor na swoje ściany, ale zapewne dlatego, że jest to na przekór ogólnym przekonaniom.
Generalnie ciemne barwy w pomieszczeniach do życia są rzadko spotykane. Ich intensywność jest mocno absorbująca, przeszkadza w spełnianiu roli tła. A co, jeśli mocny granat lub butelkowa zieleń tak bardzo chodzi nam po głowie? Ciemny kolor w postaci farby czy tapety będzie dobrym rozwiązaniem na pojedynczą ścianę – otrzymamy ciekawy akcent, niekoniecznie dominujący w całej aranżacji. To samo tyczy się wzorzystych lub wielokolorowych dekorów.
Na kolor podstawowy wybierajmy barwy jasne, pastelowe. Są przyjemne dla oka, uspokajające i pozwalają na dobór mocniejszych elementów w postaci mebli, oświetlenia lub dodatków.
Korekta kształtu wnętrza
Pamiętajmy też, że poszczególne kolory mogą pomóc skorygować optycznie kształt pomieszczeń. Biały kolor powiększy wnętrze i sprawi, że wyda się jasne, promienne, gdyż właśnie ta barwa odbija najwięcej światła. Im pomieszczenie będzie ciemniejsze, tym będzie sprawiało wrażenie mniejszego. Szara łazienka i butelkowa sypialnia będą potrzebowały więcej oświetlenia, niż ich biały odpowiednik.
Istniejące wnętrza
Warto jeszcze zwrócić uwagę na pewną znaną sytuację. Zapewne każdy z nas słyszał słowa: „No, super ciekawe wnętrze, ale u kogoś innego. U siebie w domu nie chciałbym tak mieć”. Bo zbyt ciemno, zbyt fikuśnie, zbyt nietypowo. A w domu nie dość, że spędzamy dużo czasu, to przecież mieszkamy tam latami. Co innego choćby knajpa! Właśnie takie odważne rozwiązania kolorystyczne, świetnie sprawdzą się w różnego rodzaju usługach. W takich miejscach lubimy niecodziennie pomysły, gdyż jesteśmy tam na tyle krótko, że nie zdążą nam się znudzić. Wręcz przeciwnie – zaciekawią i mogą sprawić, że do takiego miejsca chcemy wrócić.
Moda na kolory
Ważnym aspektem pozostaje również moda. W latach dziewięćdziesiątych, w czasach postmodernizmu, zamiłowanie do intensywnych barw było widać wszędzie :). Każdy pokój w innym kolorze, z dodatkiem bardzo kontrastujących, wątpliwie pasujących do siebie odcieni. Obecnie zupełnie od tego odeszliśmy i, jakby na przekór starym czasom, najczęściej wybieramy biel, ewentualnie jej złamaną wersję, a także uwielbiamy odcienie szarości. Dużą popularnością cieszą się wnętrza monochromatyczne, pozbawione zupełnie kolorów. W takich wnętrzach rezygnuje się z barw na rzecz zabawy materiałem. (O tym może kiedy indziej ;)) Sama lubuję się w szarościach, ale osobiście potrzebuję dodatku kolorów w różnych postaciach, żeby we wnętrzu nie zrobiło się smutno.
Czy dobieranie kolorów jest łatwe?
Podsumowując, kolory to głębszy temat, niż mogłoby się wydawać. W mieszkaniach, na ścianach, stosujmy wersje spokojniejsze, a na mniejszych powierzchniach pozwalajmy sobie na mocniejsze akcenty lub stosujmy dodatki. To są jednak tylko ogólnie przyjęte zasady. Najważniejsze jest to, aby każdy czuł się dobrze we własnym wnętrzu, więc jeśli wiesz, że czarna sypialnia jest dla Ciebie, cóż…spróbuj! 😉